***
Dwa tygodnie później:
-Nie spokojna, nie spokojnie śpię. Rozdrażniona, rozdrażniona śpię. Spięta, spięcie śpię.-Dość krzyknęłam na siebie znów w myślach.-Dziewczyno ogarnij się w końcu! Ty nie jesteś potworem!-Krzyczałam nadal na siebie, ale to nic nie dało. Znów stałam przed tysiącami ludźmi. Znów miałam ten strach w oczach. Lęk znów miałam wypisany na czole, nie zmazywalnym markerem. Z mikrofonem w ręce stałam i słuchałam jak leci muzyka, a ja słowa z siebie wydusić nie mogłam. Tysiące par oczów patrzały na mnie. Na jedną osobę na scenie teatru. W końcu powiedziałam coś, po czym stamtąd wybiegłam. Dlaczego?! Dlaczego znów musiałam spieprzyć moją szansę!? Dlaczego gdy czegoś się podejmę zjebię to?! Czemu muszę się bać opinii innych?! Co ze mną jest nie tak?
-Aaaaaaa!-Krzyknęłam budząc się. Rozejrzałam się. Spałam w moim pokoju. Był to tylko koszmar. Spojrzałam na godzinę 2:35. Wiedziałam, że nie zasnę. Wstałam i poszłam do łazienki. Wzięłam 15 min prysznic. I tak jak przypuszczałam. Wytarłam się nasmarowałam balsamem i ubrałam bieliznę. Pomalowałam się, tzn:tusz, czara kredka, błyszczyk malinowy. Ubrałam bieliznę, a następnie jeansowe rurki, szary sweter z różową kokardką, bluzę w kratkę. Czarne kolczyki, szarą czapkę, fioletowy szalik. Na nogi włożyłam szare martensy. Do czarnej <klik> torby włożyłam to co potrzebowałam. O 3:00 byłam gotowa. Wyszłam z domu. Udałam się nie wiem gdzie. Ale szłam. Postanowiłam napisać do Zayn'a. Odpisał, że mogę do niego przyjść. I tak też zrobiłam. Przywitałam się z nim i udaliśmy się na dach. Siedzieliśmy i gadaliśmy. Opowiedziałam mu o całej sytuacji z Harry'm i Eduardem.
-Wiesz co zrób jak uważasz. Ale ja radzę wybierz Hazzę.-Zaczął mówić.-Zrób tak, masz chcicę to Harry, a tak to Eduardo.-Powiedział śmiejąc się.-O lol, Malik więcej nie pij. To źle na ciebie działa. Alkohol szkodzi zdrowiu.-Powiedziałam i się uśmiechnęłam.-Nie piłem nic. Tylko śpiący kobieto jestem.-Powiedział. Oparłam głowę o niego i przymknęłam oczy...
-Wiesz co zrób jak uważasz. Ale ja radzę wybierz Hazzę.-Zaczął mówić.-Zrób tak, masz chcicę to Harry, a tak to Eduardo.-Powiedział śmiejąc się.-O lol, Malik więcej nie pij. To źle na ciebie działa. Alkohol szkodzi zdrowiu.-Powiedziałam i się uśmiechnęłam.-Nie piłem nic. Tylko śpiący kobieto jestem.-Powiedział. Oparłam głowę o niego i przymknęłam oczy...
Oczami Zayn'a:
Darcy oparła głowę o mnie i przymknęła oczy. Po chwili już spałą. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do swojej sypialni. Ściągnąłem jej buty, czapkę, szali i bluzę. Zakryłem kołdrą i patrzyłem jak śpi. Wyglądała słodko. Usiadłem obok niej. Sam byłem senny. Wziąłem koc i się położyłem obok. Po chwili zasnąłem.
***
Sorry, że tyle nie pisałam. Ale brak czasu i weny. Przepraszam, że taki króciutki. :P