wtorek, 27 marca 2012

12.No zajebiście! Wręcz cudownie! Idę się powiesić przez Styles'a!

Oczami Darcy:
Obudziłam się w zajebistym nastroju. Może dla tego, że spał obok mnie chłopak, który mi się podobał czyli Edu. Teraz jest moim chłopakiem. Wyglądał tak słodko. Patrzyłam na niego tak przed 30 min i bawiłam się jego włosami. 
-Dzień dobry pani Surita.-Uśmiechnął się i przeciągnął.-Dzień dobry panu Villegas.-Zaśmiałam się i dałam mu buzi w usta. Wtuliłam się w jego klatkę piersiową. I leżałam tak chwilę. 
-Cześć dzieci. Śniadanie już jest.-Powiedziała moja mama, wywróciłam oczami i spojrzałam na nią. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki.-Tylko nie za długo bo będę tęsknić!-Krzyknął mój chłopak. Wzięłam szybki prysznic. Włosów nie myła, bo wieczorem je myłam. Wysmarowałam moje grube cielsko i ubrałam bieliznę. Nie malowałam się, bo nie zamierzałam wychodzić. Włosy związałam w niechlujny koczek. Ubrałam się w ciemne zielone luźne spodnie od dresu, białą bluzkę "SV". Naszyjnik z tarczą hello kitty, łańcuszek z dzwoneczka.Trampki z flagą USA <klik>. Wyszłam z garderoby  i Dudu poszedł do łazienki. Leżałam na łóżku z laptopem. Zalogowałam się na Twitter'a posprawdzałam co u znajomych się dzieje. Tweet Jessicy mnie trochę zdziwił, ale nie wnikałam. Sama dodałam tweeta:
@Dudu_Surita my boyfriend! <3
Po chwili Dudu dodał:
@V_BadGirl my grilfriend! <3
-Kąp się! A nie mi tweetujesz!-Krzyknęłam, a chłopak z łazienki. Miał na sobie fioletową bluzkę z napisem "I <3 NY", czarne spodnie w kratkę i czarne supry <klik>. Wstałam z łóżka i zbiegliśmy na dół na śniadanie. Zjedliśmy naleśniki i usiedliśmy w salonie. -Wyglądacie jak para starców. Cały dzień przed tv będziecie siedzieć?-Spytała mama. -Nie zamierzam nauczyć Jass grać na gitarze.-Uśmiechnął się mój chłopak do mojej mamy, a ja lekko zaklaskałam w dłonie. -No dobrze. My jedziemy pa.-Powiedziała mama i wyszli z domu. Odwróciłam się przodem do niego i spojrzałam w jego brązowe tęczówki. Były takie chipnotajzing. -Masz hipnotajzing oczy.-Powiedziałam i lekko go pocałowałam.-A ty chipontajzing usta.-Pocałował mnie lekko ale namiętnie. Całował mnie tak leciutko, jak by się bał, że mnie zdusi. Ale w końcu był młodszy. Gdy się od niego odessałam chłopak wstał i poszedł po gitarę. Po chwili  wrócił z czarną gitarą. Usiedliśmy tak, że ja z przodu, a on za mną (od.autorki. Tak jak w teledysku Brun'a Marsa "It Will Rain"). Świetnie się bawiłam przy tym. Uczył mnie grać, grał dla mnie i śpiewał, wygłupialiśmy się. Nigdy nie czułam się tak jak przy nim. Może dla tego, że był młodszy? Naszą super słodką chwilę, gdy mieliśmy się pocałować przerwał dzwonek do drzwi. -Przepraszam pójdę otworzyć.-Powiedziałam i wstałam. Przy nim jestem inna. Otworzyłam drzwi. Stał w nich zły, smutny, zgaszony, nie wiem jak to nazwać Harry.-Hej Harr...-Nie dokończyłam bo mnie pocałował. Odwzajemniłam pocałunek, nie wiem czemu. Usłyszałam tylko jak Eduardo mówi "Jak możesz?!" i nic więcej. Odepchnęłam Harry'ego. Surita właśnie odjeżdżał. Nie dogoniłam bym go.-Wynoś się!-Krzyknęłam i rozpłakałam. Moja miłość właśnie, ze mną zerwała? Kumpel mnie pocałował. -No zajebiście! Wręcz cudownie! Idę się powiesić przez Styles'a!-Krzyknęłam i weszłam do salonu. Dudu zostawił gitarę. Chwyciłam ją i zaczęłam brzdąkać. -Zapomniałem jej.-Powiedział zły. Odwróciłam się i oddałam mu gitarę.-Nienawidź mnie teraz.-Powiedziałam, ale on nie odszedł. Pocałował mnie. Byłam w tym momencie szczęśliwa, szczęśliwa to mało powiedziane. Tego się nie dało określić. Oparł mnie o ścianę i delikatnie całował. Jedną rękę miałam w jego włosach, a drugą na jego szyi. On natomiast trzymał mnie w talii. Czas stanął w miejscu, nic się nie liczyło. Nawet to, że przyjaciele stali obok. W końcu się od siebie odessaliśmy.-Fuuuj....Obleśni jesteście.-Powiedział Liam.-A ty jak wczoraj z Dan (Danielle) się migdaliłeś to dobrze było?-Spytał Niall. Przywitaliśmy się z nimi. I poznałam wybrankę Liam'a. Od razu nawiązałyśmy wspólny język. Siedzieli u mnie do 19:30. Bo każdy z nich miał inne plany. Dudu został u mnie z Ice. Śmialiśmy się w truję. Było fajnie. Opowiedziała nam historię z Niall'em i o 22:45 poszliśmy spać.

2 komentarze:

  1. Zajebisty ♥
    Czekam na następne .xx

    OdpowiedzUsuń
  2. 41 year-old Environmental Tech Zebadiah McGeever, hailing from Cowansville enjoys watching movies like Chapayev and Sports. Took a trip to Kasbah of Algiers and drives a Ferrari 250 GT LWB Berlinetta 'Tour de France'. zasob

    OdpowiedzUsuń